Parkowanie, zwłaszcza w największych metropoliach, może sprawiać spore trudności ze względu na brak wystarczającej ilości miejsc. Platformy parkingowe mogą przynajmniej częściowo rozwiązać ten problem. Czym dokładnie są? Wyjaśniamy.
W większych polskich miastach parkowanie może przyprawić o prawdziwy zawrót głowy. Brak wystarczającej ilości miejsc lub ich zbyt ciasne rozmieszczenie powoduje często frustrację mieszkańców. Krążenie po mieście w poszukiwaniu skrawka przestrzeni, zarysowana karoseria – to bolączki większości kierowców. Podziemne parkingi pomagają rozwiązać ten problem w pewnym stopniu – ale i w ich przypadku często przestrzeń okazuje się niewystarczająca. Tu na pomoc przychodzą platformy parkingowe.
Platformy parkingowe – czym są?
Czym właściwie są platformy parkingowe? To dodatkowe płaszczyzny, umożliwiające parkowanie dwupoziomowe bez budowania kolejnego parkingowego piętra. Oznacza to, że przy minimalnej inwestycji, w porównaniu z kosztowną budową, właściciel parkingu może nawet podwoić przestrzeń przeznaczoną dla aut. Wszystko z zachowaniem tej samej powierzchni użytkowej garażu. Oczywiście, możliwości wstawienia platform różnią się w zależności od wysokości danego parkingu i innych zmiennych.
Platformy parkingowe – dla kogo są przeznaczone?
Kto korzysta z platform parkingowych? Przede wszystkim deweloperzy. Wyposażanie parkingów osiedli mieszkalnych i obiektów biurowych w tego rodzaju rozwiązania jest dla nich zdecydowanie bardziej opłacalne niż kupno dodatkowej przestrzeni. Platformy parkingowe zmniejszają koszty utrzymania garażu, nie generując przy tym ryzyka. Ich solidna konstrukcja wytrzymuje obciążenie w postaci samochodu bez najmniejszego uszczerbku i można stosować ją przez wiele lat. Jest to rozwiązanie wskazane szczególnie w centrach miast, gdzie ilość miejsc parkingowych jest bardzo ograniczona, ale nie tylko tam. Sprawdzi się przy każdej inwestycji, która wymaga ograniczenia kosztów i zużycia przestrzeni użytkowej.
Szukasz sprawdzonego dostawcy platform parkingowych? Sprawdź metaltech.pl.